Drzewo bestsellerów

W Filii nr 2 MBP wyrosło „Drzewo bestsellerów”. W odróżnieniu od innych drzew, które teraz zrzucają liście, na bibliotecznym drzewie liści przybywa. Wyłącznie dzięki czytelnikom. Ponieważ czytelnicze gusta są różne, na drzewie nie ma choćby dwóch identycznych liści. Różnią się kolorem, a przede wszystkim treścią.
„Drzewo bestsellerów” to nic innego, jak rodzaj małego rankingu na najlepszą książkę.

I nie bierzemy pod uwagę liczby wypożyczeń, a wyłącznie podpowiedzi czytelników. Podpowiedzi, bowiem każdy – oczywiście, kto zechce – podpowiada innym, co wypadałoby przeczytać. I już tak jest, że wchodzący do biblioteki stają pod drzewem i je „czytają”, a potem… No właśnie. „Podpowiedziane” książki znikają z półek. Ten nasz mały ranking, nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek top listą, choć nie da się ukryć, że niektóre podpowiedzi są identyczne z bestsellerami sprzedażowymi. Przykładem „Narzeczona nazisty” Barbary Wysoczańskiej, do której tylko w Filii nr 2 ustawiła się kilkunastoosobowa kolejka. Są na drzewie tytułowe zaskoczenia i niespodzianki. Ktoś dziecięcym charakterem wpisał „Atlas kosmosu”. Inny z czytelników zawiesił liść polecający wszystkie książki Michała Hellera. „Wyspa” Victorii Hislop zaskoczeniem nie jest, a na „Drzewie bestsellerów” zawisła m.in. dlatego, że autorka kontynuuje historię wioski trędowatych w „Pewnej sierpniowej nocy”. Każdy biblioteczny dzień przynosi nowe liście, a ranking będący rodzajem flirtu z czytelnikami trwa. Aż do wyczerpania zapasu liści, co jest mało prawdopodobne.

Drzewo bestsellerów

Żródło MBP Stalowa Wola