Obchody 85. Rocznicy Zbrodni Katyńskiej

W Stalowej Woli pamięć o około 22 tysiącach zamordowanych przez NKWD Polakach w Katyniu, Charkowie, Twerze, Miednoje, czy Bykowni, jest wciąż żywa. Świadectwem tego były obchody zorganizowane w dniu 13 kwietnia, podczas których mieszkańcy wspólnie z władzami samorządowymi i parlamentarnymi, a także przedstawicielami szkół, organizacji patriotycznych oraz Wojskiem Polskim, oddali hołd ofiarom tej zbrodni.

Stalowowolskie uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej w kościele pw. Źródło Miłosierdzia Bożego. Po nabożeństwie delegacje, w tym m.in. parlamentarzyści – senator Janina Sagatowska i poseł Rafał Weber, a także samorządowcy – starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny, wicestarosta Stanisław Sobieraj oraz prezydent Lucjusz Nadbereżny i przewodnicząca stalowowolskiej Rady Miejskiej Agata Krzek, złożyli kwiaty przy tablicy upamiętniającej Henryka Kucę, a nastepnie przy pomniku Pamięci Matki Sybiraczki.

Kolejnym punktem obchodów była widowiskowa inscenizacja w wykonaniu grup rekonstrukcyjnych, upamiętniająca dramatyczne wydarzenia z Katynia, którą zorganizowano w Parku Miejskim. Po jej zakończeniu odbył się Katyński Marsz Pamięci „Ostatnia Droga”. Jego uczestnicy udali się na cmentarz komunalny, gdzie odbyły się uroczystości z udziałem: Kompanii Honorowej Garnizonu Nisko, orkiestry dętej Miejskiego Domu Kultury, licznych pocztów sztandarowych, harcerzy, przedstawicieli służb mundurowych, parlamentarzystów, Sybiraków oraz parlamentarzystów i samorządowców.

Następnie udano się na Cmentarz Komunalny w Stalowej Woli, gdzie pod pamiątkowy Pomnikiem Katyńskim złożono pamiątkowe wieńce.

– To najciemniejsze karty naszej historii. Nasza Ojczyzna przeżyła wiele: upadek i niewolę, ale Zbrodnia Katyńska jest jak cierń w oku, bo dokonano jej na niewinnych ludziach i w bezczelny sposób – strzałem w tył głowy. W ten oto sposób, nasz sąsiad ze wschodu wymordował około 22 tysiące naszych najświatlejszych rodaków. Trudno się z tym pogodzić. Co najgorsze, tę zbrodnię próbowano zataić, czego sam jestem świadkiem, ponieważ nie uczono mnie o niej w szkole. O tak ważnym wydarzeniu w życiu naszego narodu. Ale pamięć o tym w ludziach żyła, przekazywano ją w domach. Nie udało się jej zataić. Dzisiaj naszym zadaniem jest pamiętać, nie możemy zapomnieć o tych, którzy zginęli w tak bestialski sposób – mówił starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny podczas swojego wystąpienia.