XX misja humanitarna tarnobrzeskich myśliwych – Pokrowsk miasto duchów

W dniach od 6 do 9 lutego 2025 r. Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnobrzegu w partnerstwie z Polskim Czerwonym Krzyżem Oddział Przeworsk zrealizował kolejną, XX misję humanitarną na rzecz walczącej Ukrainy.

Myśliwi tym razem dotarli w najniebezpieczniejszy odcinek frontu – do miasta Pokrowsk. W mieście tym jeszcze 2 miesiące temu żyło ponad 60 tyś. mieszkańców Ukrainy. Obecnie miasto jest opuszczone, zaś w piwnicach pozostało około 10 tyś. mieszkańców, którzy bez wody i prądu oraz ogrzewania i pod ciągłym ostrzałem i bombardowaniem żyją. W mieście nie ma żadnego punktu pomocy. Z uwagi na bliskość frontu oraz trwające walki na obrzeżach miasta nie dochodzi tu pomoc humanitarna. Wiele osób nie zdecydowało się opuścić miasta z powodów zdrowotnych oraz z uwagi na brak środków finansowych które by pozwoliły zacząć życie gdzie indziej. Są to najczęściej osoby starsze, samotne choć z relacji mieszkańców wynika, iż piwnicach Pokrowska są wciąż dzieci, których rodzice nie zdecydowali się na opuszczenie miasta. W najbliższym czasie rozpocznie się prawdopodobnie szturm na miasto lub wojska rosyjskie będą chciały je okrążyć. Sytuacja ta pogorszy zapewne tą obecną, która i tak jest skrajnie trudna. Myśliwi podczas tej misji przekazali blisko 2 tony żywności oraz koców mieszkańcom Pokrowska oraz wojsku broniącego tego odcinka frontu.

Pokrowsk, jako miasto widzieliśmy jesienią 2024 r. przejeżdżając przez nie w drodze powrotnej z Krematorska. Pomimo wojny, która oparła się o front oddalony o kilkadziesiąt kilometrów od miasta na tamten moment tętniło ono życiem, a na ulicach były tłumy mieszkańców zajętych swoimi codziennymi sprawami. Obecny widok miasta nas przeraził. Puste ulice pełne gruzu, szkła i potrzaskanych pociskami drzew. Martwe ptaki, które zginęły prawdopodobnie od wybuchów bomb termobarycznych. Okopcone od pożarów budynki. Gdzie niegdzie pojedyncze osoby idące wzdłuż linii budynków rozglądające się po niebie za nadlatującymi dronami, które polują tu na ludzi.. Z miasta liczącego ponad 60 tyś. mieszkańców obecnie w piwnicach rzekomo przebywa 10 tyś. osób lecz dla nas jest to wątpliwe, gdyż łącznie przez kilka godzin pobytu w tym mieście spotkaliśmy może 30 osób na ulicach. W większości byli to ludzie bardzo biedni, starsi, którzy pytani o powody pozostawania wciąż w mieście tłumaczyli, że nie mają nikogo do kogo mogli by się udać lub nie mają pieniędzy by wyjechać. Część z nich twierdziła, iż w piwnicach wciąż przebywają dzieci, które nie wyjechały z bombardowanego miasta. Z rozmów przeprowadzonych z jedną z mieszkanek wynikło, że ma korzenie polskie, zaś jej matka nazywała się z domu Zielińska. Dom tej kobiety został zniszczony przez rosyjskie bomby, zaś ona sama wprowadziła się do również rozbitego pociskiem sklepu. Miasto i jego mieszkańcy piwnic żyją obecnie bez prądu, wody i ogrzewania, zaś w chwili naszego pobytu w mieście było około 10 stopni mrozu i wiał porywisty wiatr. Pokrowsk jest jedynym miastem, gdzie nie dojeżdża pomoc humanitarna, zaś ekipy zajmujące się ewakuacją mieszkańców również przestały tu pracować z uwagi na ostatnie zdarzenie, gdzie w ostrzale został poważnie ranny 28 letni wolontariusz, który stracił nogę i rękę. – mówi Robert Bąk – Łowczy Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnobrzegu.