Już 16 czerwca o godz. 12.00 odbędzie się u Patrona „Solidarności” do Bazyliki Matki
Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli.
Dzień wcześniej o godz 17.00 odbędzie się maryjno – patriotyczny koncert Zespołu Śląsk.
Organizatorem uroczystości jest Zarząd Regionu Ziemia Sandomierska NSZZ „Solidarność” i Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” Huty Stalowa Wola.
HISTORIA ODNALEZIENIA RELIKWII KRWI BŁ. KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI
Po wyłowieniu zwłok księdza Jerzego Popiełuszki z Wisły w październiku 1984 roku przewieziono ciało do Białegostoku, gdzie – decyzją sądu – miała zostać przeprowadzona sekcja. Przez prawie 2 lata pobrane szczątki przechowywano w tamtejszym Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej. Nie było wtedy prawnych regulacji po jakim czasie szczątki należy poddawać kremacji. W końcu jednak groziło im zniszczenie. W tej sytuacji dr Jan Szrzedziński, narażając się na szykany bezpieki, postanowił przekazać je, wraz z dokumentacją lekarską, władzom kościelnym. Ówczesny arcybiskup białostocki Edward Kisiel polecił, aby sprawą zajął się ks. Jerzy Gisztorowicz. Relikwie umieszczono w dębowej skrzynce, którą opatrzono pieczęciami. W roku 1986 skrzynkę zamurowano w ścianie kaplicy
sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, w sanktuarium bł. Bolesławy Lament w Białymstoku.
Z racji na ścisłą tajemnicę przy wmurowaniu skrzynki było tylko kilka osób: ks. Cezary Potocki – ówczesny kanclerz kurii, dr Jan Szrzedziński, ks. Jerzy Gisztorowicz, inż.Toczydłowski, który pracował przy budowie kaplicy oraz siostra Laurencja Fabisiak. Jedyny świadek tego wydarzenia żyjący do dzisiaj.W związku z beatyfikacją Ks. Jerzego Popiełuszki ks. abp Edward
Ozorowski, metropolita białostocki podjął decyzję o wydobyciu skrzynki. Nie było to zadanie łatwe. Kaplica sióstr była przebudowywana i nie było wiadomo, czy w czasie prac remontowych nie uszkodzono, bądź nie zniszczono skrzynki. Po przebudowie trudno także było określić miejsce jej zamurowania.W drugim dniu poszukiwań skrzynka została wydobyta.
Relikwie ks. Jerzego przetrwały ponad ćwierć wieku w bardzo dobrym stanie. Skrzynka zawierała także dokument potwierdzający autentyczność relikwii.